Nadal niewiele osób dokładnie czyta umowy przed ich podpisaniem, stąd niekiedy niemałe zaskoczenie, gdy po terminie, na który zostały zawarte, nadal otrzymujemy rachunki od świadczeniodawcy.
W umowach abonamentowych zawieranych z takimi podmiotami jak: operator telewizji kablowej, operator telefonii komórkowej czy dostawca Internetu często widnieje zapis o tak zwanym automatycznym przedłużeniu umowy. Żeby uniknąć niemiłego zaskoczenia, warto przed podpisaniem jakichkolwiek dokumentów, sprawdzić, na jakich warunkach kupujesz daną usługę.
Co oznacza klauzula o automatycznym przedłużeniu umowy?
Obecnie trudno znaleźć operatora Internetu czy innych usług, który nie zawarłby w umowie klauzuli mówiącej o tym, że umowa zawarta na czas określony, uważana będzie za przedłużoną na czas nieokreślony, o ile abonent nie wyrazi innego oświadczenia woli na co najmniej 30 dni przed końcem jej obowiązywania. W praktyce oznacza to, że jeśli podpisałeś umowę na przykład z siecią komórkową na okres 24 miesięcy, jeśli nie wypowiesz jej przed 23 miesiącem trwania, zostanie ona automatycznie przedłużona na czas nieokreślony na tych samych warunkach, na których została zawarta. Niestety może się też zdarzyć, że opłata miesięczna, którą ponosisz, ulegnie podwyższeniu- dzieje się tak z reguły wtedy, gdy w Twojej umowie widnieje zapis, że zostaje ona zawarta na promocyjnych warunkach, na określony czas, po upływie którego promocja przestaje obowiązywać.
Jak wypowiedzieć umowę na czas nieokreślony?
Oczywiście możesz wypowiedzieć umowę po jej automatycznym przedłużeniu na czas nieokreślony, ale rezygnacja z usług zostanie wprowadzona do systemu i zacznie obowiązywać nie natychmiastowo, ale dopiero po upływie 30 dni licząc od pierwszego dnia kolejnego okresu rozliczeniowego. Stosowne oświadczenie (wypowiedzenie umowy) musisz złożyć w formie pisemnej i dostarczyć usługodawcy osobiście lub drogą pocztową. Jeśli więc nie chcesz dalej korzystać z usług firmy telekomunikacyjnej lub innego świadczeniodawcy, pilnuj terminów. Zagapiłeś się? Będziesz musiał płacić za niechcianą usługę, dłużej niż chciałeś, w praktyce może się to przeciągnąć nawet do dwóch miesięcy.